W piątek 9 maja br. Sejm przyjął nowelizację kodeksu pracy, która wprowadza obowiązek informowania kandydatów do pracy o wynagrodzeniu w procesie rekrutacji. Eksperci podkreślają jednak, że to dopiero początek drogi do pełnej jawności płac w Polsce.
Projekt zakłada wymóg, aby ogłoszenia rekrutacyjne i nazwy stanowisk były neutralne pod względem płci, a proces rekrutacyjny przebiegał w sposób niedyskryminujący. Pracodawca nie będzie mógł żądać od kandydata informacji o jego aktualnych i wcześniejszych zarobkach. Obecnie przepisy tego nie zakazują, ale kandydat nie ma też obowiązku przekazywania takich danych potencjalnemu pracodawcy. Pracownicy zyskają prawo do wystąpienia do pracodawcy o informację dotyczącą ich własnego poziomu wynagrodzenia, średnich poziomów wynagrodzenia w firmie (w podziale na płeć).
Luka płacowa w Polsce wynosi, w zależności od badań i lat, od kilku do kilkunastu procent na niekorzyść kobiet. Według Eurostatu w 2023 r. w całej Unii Europejskiej średnia wynosiła 12,7%. W resorcie pracy trwają prace nad rządowym projektem ustawy w tym zakresie. Jego celem jest dostosowanie polskiego prawa do unijnej dyrektywy 2023/970 z dnia 10 maja 2024 r. w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania, którą kraje UE powinny wdrożyć do 2026 r.