Ostatnio coraz częściej powraca kwestia skracania norm i wymiaru czasu pracy. To zagadnienie powinno być rozpatrywane także, a może przede wszystkim, z perspektywy poprawy warunków bezpieczeństwa i higieny pracy. Ograniczanie liczby przepracowanych przez pracownika godzin jest traktowane jako forma ochrony organizmu przed negatywnym wpływem pracy na zdrowie.
Uzasadnieniem dla skrócenia norm, ale i wymiaru czasu pracy jest syndrom wypalenia zawodowego, wyczerpanie emocjonalne i stres związany z wykonywaną pracą. Ekspansywne obciążenia ilościowe oraz jakościowe związane z pracą są akcentowane jako jeden z poważniejszych stresorów w miejscu pracy. Zapobieganie temu zjawisku jest bezsprzecznie obowiązkiem pracodawcy. Dlatego powinien podejmować on działania redukujące stres lub chociaż zapobiegające mu w miejscu pracy.
Pracodawca nie może być osamotniony w swoich wysiłkach – działania ustawodawcy również powinny się skupiać na umożliwianiu skracania wymiaru czasu pracy z zachowaniem prawa pracowników do dotychczasowego wynagrodzenia. Tylko w ten sposób uda się osiągnąć cel, którym jest eliminacja bądź ograniczanie czynników stresu w miejscach pracy. Poszukiwanie rozwiązania należy rozpocząć jak najszybciej, ponieważ stanowi warunek poprawy komfortu świadczenia pracy i utrzymania pracowników na dynamicznie zmieniającym się rynku pracy w możliwie najlepszym zdrowiu.